Kościół w miesiącu maju, który już powoli odchodzi z kalendarza, ukazuje nam Maryję i zachęca do kontemplacji jej matczynego oblicza. W liturgii tegoż pięknego miesiąca znajdujemy przepiękne wyrażenia pełne poezji, muzyki i piękna, myśli i uczuć, wyobraźni i teologii.
Moglibyśmy w literaturze chrześcijańskiej zbierać garściami wyrażenia świadczące o miłości do Najświętszej Marii Panny, którą sławimy w tym miesiącu szczególnie przez nabożeństwa majowe, śpiewając litanie do Najświętszej Maryi Panny tzw. Loretańską. A wszystko to przed wystawionym Najświętszym Sakramentem. Według mnie, kult Maryi jest ogrodem, w którym nie brakuje kwiatów.
Ja osobiście, w tym najpiękniejszym miesiącu w roku zachęcam bardzo abyśmy śpiewając litanię loretańską sławili Maryję przede wszystkim jako matkę, która prowadzi uczy i zachęca nas, swoje dzieci do bezwarunkowego i pełnego przyjęcia Chrystusa, który daje nam „żywot wieczny”.
Do takiej myśli, do takiego aktu wiary, do takiej koncepcji życia zobowiązuje nas wyznanie wiary chrześcijańskiej. Powtórzę je więc : „wierzę w ciała zmartwychwstanie, wierzę w życie wieczne.” Mimo, iż z jednej strony wielu z nas jest skłonnych kontemplować u Maryi przeznaczenie, to z drugiej strony jest trudno naszemu umysłowi, tak bardzo zleicyzowanemu przyjąć z radosnym spokojem tę pocieszającą pewność : “życie wieczne”. Dlaczego tak się dzieje? Według mnie przyczyną tego są trzy przeszkody. Ściśle związane z naszym współczesnym sposobem myślenia.
Pierwsza przeszkoda wypływa z naszej negatywnej krytyki, która odrzuca nieśmiertelność duszy i poddaje w wątpliwość tę podstawową prawdę. To zaś pociąga za sobą poważne konsekwencje na płaszczyźnie naszego codziennego życia, zarówno w dziedzinie myśli, jak i postępowania. Innymi słowy, współczesny człowiek odrzuca myśl o swojej nieśmiertelności. I tutaj pomocą może służyć wiara Najświętszej Marii Panny, której życie i Wniebowzięcie do nieba upewnia nas co do przyszłego życia duszy, która ufa bezgranicznie Chrystusowi.
Inną przeszkodą jest lęk przed tym, co może nas czekać po tamtej stronie. Tajemnica życia przyszłego jest głęboka i poważna. Jej konsekwencje dla naszego obecnego życia mogą być wstrząsające. Maryja, która została Wniebowzięta i jest naszą królową, usilnie zmusza nas do sprawdzenia, czy droga, którą idzie każdy z nas, prowadzi rzeczywiście w kierunku naszego ostatecznego celu , czy nie trzeba jej wyprostować.
Jest jeszcze trzecia przeszkoda: to nasze nastawienie duchowe zwrócone ku ziemi, którą zbyt często w praktyce wolimy niż królestwo niebieskie. Chcemy żyć dzisiaj. Chcemy szczęścia doczesnego. I tutaj Maryja pomaga nam również, spojrzeć na nasze życie w pełni: tzn. zdążać do celu przez wzrastanie duchowe w Chrystusie.
Wasz Przyjaciel
Parafia Chrystusa Króla
w Goczałkowie
ul. Strzegomska 17A, 58-150 Goczałków
Warto przeczytać