Zakończył się etap diecezjalny procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego księdza Piotra Skargi. Warto od razu podkreślić jedną rzecz: ksiądz Skarga bardzo długo czekał na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego, który ruszył dopiero cztery wieki po śmierci jezuity, nieprzeciętnego kaznodziei i pisarza proroka narodu i człowieka wrażliwego na ludzką biedę. Bardzo osobiście podobały mi się piękne słowa kardynała Stanisława Dziwisza, które wypowiedział na zakończenie wyżej wspomnianego procesu beatyfikacyjnego księdza Piotra Skargi. Powiedział tak: „Mam nadzieję, że ten wielki kapłan i wielki syn naszej Ojczyzny doczeka się wyniesienia na ołtarze.” Następnie w edykcie, metropolita krakowski napisał: „sławiły go własne czyny, w tym głównie Arcybractwo Miłosierdzia, a także szczególnie „Żywoty świętych”, które stały się najbardziej poczytną książką i przez wieki kształtowały duchowość wiernych i język polski.”
Ja osobiście, polecając każdemu zapoznanie się z żywotem księdza Piotra Skargi i jego kazaniami, uważam że w moim wakacyjnym cyklu warto o nim coś napisać. Zresztą ja bardzo często sięgam do jego kazań. Co dzisiaj może nam powiedzieć? Co jest bardzo istotne w okresie rządów w Europie liberałów, lewaków i tych wszystkich, którzy zerwali już z chrześcijaństwem? A no jest kilka takich „perełek”, wciąż aktualnych, które ten święty (przynajmniej dla mnie) pozostawił Polsce i Polakom na trudne czasy „przełomów”.
Ksiądz Piotr Skarga miał cechę człowieka, który boi się tylko Pana Boga. Tą cechą jest tupet. Miał go w nadmiarze. Odważnie upominał z ambony samego króla i ostrzegał naród przed przyszłymi klęskami. Wychwalał cnoty, ale bezpardonowo gonił przywary i przepych. Miał jeden cel : służyć Bogu i Ojczyźnie. W tym celu wytykał rządzącym choroby Rzeczpospolitej. Wyliczył ich sześć.
Pierwszą jest - nieżyczliwość ludzka ku Rzeczypospolitej i chciwość domowego łakomstwa.
Druga - niezgoda i retoryki sąsiedzkie.
Trzecia - naruszenie religii katolickiej i heretycka zaraza.
Czwarta - osłabienie dostojności królewskiej i władzy.
Piąte - niesprawiedliwe prawa.
Szóste - grzechy i grzechy jawne, które się przeciw panu Bogu podniosły.
Według księdza Piotra Skargi to są choroby Rzeczpospolitej. Przekładając dziś te słowa do Współczesnej Rzeczypospolitej znajdujemy ogromne podobieństwa. Oprócz tupetu w diagnozowaniu prawdy ówczesnej Rzeczpospolitej ksiądz Skarga nie bał się o tym otwarcie mówić. Ponadto wskazywał na lekarstwo uzdrowieńcze: ewangeliczną miłość. W odniesieniu do spraw Ojczyzny mówił, że: miłość rodzi zgodę. Zgoda bez miłości być nie może. Im szersza miłość, tym lepsza. Im szersza zgoda tym lepsza.
Ksiądz Skarga pragną, aby wszyscy, a szczególnie rządzący kochali Boga i bliźniego oraz Ojczyznę, która jest emanacją tej podwójnej miłości.
Przestrzegał jeszcze przed jednym: pychą. Pycha według księdza Piotra Skargi kroczy zawsze przed upadkiem. Rozumiał, że człowiek pyszny to taki, który zamiast Boga i jego praw, zamiast Ojczyzny siebie stawia na piedestale. Sam siebie stawia na miejscu Boga i nie uznaje już prawdy obiektywnej relatywizując wszystko. Przykładem są dzisiejsi euro-władcy, którzy zapomnieli nie tylko o tym, że projekt cywilizacyjny jakim jest Unia Europejska, nie byłby możliwy bez kulturowego podłoża, jakim jest chrześcijaństwo. Nie chcą oni w ogóle rozważać tego, że w świecie rosnącej niestabilności powrót do podstaw chrześcijańskiego widzenia historii jest niezbędny do ocalenia projektu cywilizacyjnego wspólnej Europy.
Pamiętaj o tym, że ksiądz Piotr Skarga na pewno powiedziałby nam Polakom i całej Europie, iż przyczyny kłopotów w Europie tkwią w odrzuceniu chrześcijańskiego widzenia świata, pychy, która każe człowiekowi czynić siebie miernikiem wszystkiego.
Wasz Przyjaciel
.
Parafia Chrystusa Króla
w Goczałkowie
ul. Strzegomska 17A, 58-150 Goczałków
Warto przeczytać