Ilość wyświetleń:
14 sierpnia 2016

RYCERZ MARYI

            „Tylko miłość jest twórcza” -  mawiał św. Maksymilian Kolbe. O.F.M., którego wspomnienie liturgiczne przypada 14 sierpnia.  Dziś właśnie o nim.  To bardzo inspirująca postać na dni sierpniowe tego lata, gdzie pogoda może nam pomóc w rozmyślaniu i modlitwie.

 

Ojciec Maksymilian Maria Kolbe w Międzynarodowym kolegium w Rzymie
16 października 1917 roku założył  Pobożny Związek Rycerstwa Niepokalanej.  Cel rycerstwa to nawracanie i uświęcanie ludzi pod opieką i z pomocą Niepokalanej Dziewicy Maryi.  Po powrocie do Polski gorliwie rozwijał swoje apostolstwo maryjne. W roku 1927 założył klasztor Centralny Ośrodek Apostolstwa Maryjnego -  Niepokalanów. Z duchem franciszkańskiego,  całkowitego wyrzeczenia Ojciec Maksymilian połączył najnowocześniejsze - prasę i radio.  Niepokalanów stał się nowoczesnym wydawniczym ośrodkiem z własną radiostacją.  W roku 1930 wyjechał na misję do Japonii i w Nagasaki założył japoński Niepokalanów.  Po sześciu latach wrócił do Polski,  doprowadzając do cudownego rozwoju swego wydawnictwa. „Rycerz Niepokalanej” osiągnął milionowy nakład, Szeregi Rycerstwa Niepokalanej szybko rozrastały się.  Niepokalanów stał się największym klasztorem na świecie.  Tuż po wybuchu drugiej wojny światowej Ojciec Maksymilian z grupą braci zakonnych został aresztowany do obozu.  Zwolniony po trzech miesiącach zorganizował w Niepokalanowie akcję charytatywną na rzecz Inwalidów Wojennych i wysiedlonej ludności. Aresztowany powtórnie 17 lutego 1941 roku.  Kilka miesięcy przebywa w więzieniu na Pawiaku w Warszawie,  a potem zostaje wysłany do obozu niemieckiego w Oświęcimiu.  W więzieniu i w obozie nadal prowadzi swoje maryjne i kapłańskie apostolstwo,  przez co ściąga na siebie okrutniejsze prześladowanie niemieckich oprawców.  Zawsze żyjący poświęcając się dla drugiego człowieka,  dopełnia swej ofiary i oddaje życie za współwięźnia skazanego na śmierć.  Za niego idzie do bunkra i po dwóch tygodniach,  w wigilię Wniebowzięcia Najświętszej Matki Bożej,  14 sierpnia 1941 roku wyczerpany głodem,  zostaje dobity zastrzykiem fenolu.  Ciało ojca Maksymiliana spalono w obozowym krematorium.  Tyle krótkiego życiorysu.

 

Ja osobiście podziwiam u św. Maksymiliana kilka cech,  które szczególnie,  we współczesnym świecie powinny być drogowskazami dla katolików,  którzy na poważnie chcą nimi być.  Oto moje subiektywne odczytanie heroicznych cechy ojca Maksymiliana.

 

Przede wszystkim św. Maksymilian Maria Kolbe wskazuje nam,  także świeckim,  wspaniałego ducha Apostolstwa.  Bo ten duch apostolski łączy z wykorzystaniem najnowocześniejszych środków przekazu, głoszenie Królestwa Bożego. Co więcej,  O. Kolbe zrozumiał jedną bardzo ważną rzecz,  którą kościół w Polsce powinien wiedzieć.  Bez mediów (dzisiaj tym bardziej) nie będzie powszechnej i głębokiej ewangelizacji.  Bez mediów katolickich będą puste kościoły.  W tym myśleniu o roli mediów był wielkim prorokiem „...możemy wybudować wiele kościołów ale jeśli nie będziemy mieli własnych mediów,  to kościoły będą puste…” (O.M.M. Kolbe).

 

Studiując różnego rodzaju książki,  kazania,  wypowiedzi,  artykuły,  filmy o Ojcu Maksymilianie, uderza mnie osobiście jeden rys.: doskonałość!  Tą doskonałość chrześcijańską możemy osiągnąć wszyscy jeżeli mamy wolę co chwilę być lepszymi.  To proste: „dobrze spełniać to co do mnie należy,  a dobrze znosić to, co ode mnie nie zależy” - oto jest cała doskonałość i źródło prawdziwego szczęścia na świecie mówił
św. Maksymilian.  On to nie tylko mówił lecz tym żył w sposób doskonały.  „Doskonałość  w chrześcijaństwie jest zawsze powiązana z prawdą”.  Jedynie prawda -  pisał ojciec Kolbe -  jest i może być fundamentem szczęścia tak poszczególnych ludzi jak i całej ludzkości”.

 

Całym zaś takim „spinaczem”  lub lepiej „nośnikiem” w/w wartości ludzkich jest wreszcie miłość do Boga i ludzi oraz modlitwa,  która daje siły do bycia mądrym i dobrym katolikiem.

 

Wasz Przyjaciel

 

Małe Myśli na niedzielę 14.08.2016

Parafia Chrystusa Króla

w Goczałkowie

ul. Strzegomska 17A, 58-150 Goczałków

Warto przeczytać