W POGOTOWIU
Mogę powiedzieć z perspektywy przeżytych już lat, jedno na pewno : otóż jesteśmy otoczeni przez jakieś straszliwe moce, złe i przewrotne, które rozbudzają nasze namiętności, wykorzystują słabość, wciskają się w nasze nawyki, idą za nami krok w krok i pobudzają nas do złego. Żyjemy w świecie pełnych pokus i zasadzek, niepokojonym podstępną nienawiścią tych, których św. Paweł nazywa : „rządcami światła ciemności” (F 6,12).
Pokusa jest według mnie starciem prawego sumienia z przyciąganiem zła, które ukazuje się w najbardziej podstępnej formie. Istotnie zło nie okazuje swojego prawdziwego oblicza, które jest obliczem strasznego i przerażającego nieprzyjaciela. Dzieje się wręcz coś odwrotnego : pokusa przybiera pozory dobra. Podstęp pozwala właśnie złu nałożyć maskę dobra i wywołać pomieszanie między dobrem a złem. Ta dwuznaczność, z którą spotykamy się nieustannie zmierza do tego abyśmy uważali za dobro to, co jest właśnie złe.
Pomieszanie dobra i zła spotyka się ciągle w różnej formie. Miałoby się nawet ochotę powiedzieć, że jest ono specjalną cechą współczesnego człowieka, który zagubił właściwe kryterium dobra i zła, a razem z nim jak wyjaśniają mistrzowie życia duchowego zagubił poczucie grzechu.
Człowiek dzisiejszy dostosowuje się do wszystkiego. Gotów jest stać się rzecznikiem wszelkiego zła, żeby bronić swobody robienia tego co mu się podoba, pozwalania sobie na wszystko, tak żeby nic nie mogło mu przeszkodzić w pójściu za złem, które go pociąga. Słowem chodzi o taką nieograniczoną swobodę życia, że to co jest zakazane już go nie obowiązuje, bo krępuje tak zwaną „wolność” jednostki. Ostatecznie człowiek współczesny pozwala na to, żeby niższe warstwy jego osobowości dochodziły do głosu w sposób nieskrępowany. Instynkt góruje nad rozumem, interes nad obowiązkiem, osobista korzyść nad dobrem powszechnym. W rezultacie egoizm staje się prawem zarówno w życiu jednostki, jak i społeczeństwa. Dlaczego? – zapyta się ktoś kto jeszcze myśli. Odpowiedź jest bardzo prosta: ponieważ zapomniano co jest właściwie dobre a co złe. Człowiek nie zna już absolutnej zasady, na której opiera się to rozróżnienie, to znaczy prawa Bożego. W istocie jest faktem niezaprzeczalnym, że większość nieszczęść jest dziełem naszych własnych rąk, głupiej przekory, która upiera się przy tym, aby szukać nie tego, co jest pożyteczne, ale co szkodliwe dla naszego życia.
Dobrze więc w tym okresie Wielkiego Postu odnowić, ożywić naszą zdolność osądzania, rozróżniania dobra i zła. Dlatego kiedy staje przed nami zło, to znaczy wszystko co jest zakazane, wszystko co jest przeciwne prawu Bożemu, dobrym obyczajom, zdrowemu rozsądkowi i kiedy to wszystko wydaje się bardzo pociągające, urocze, kuszące, pożyteczne, łatwe i miłe, musimy okazać wiele energii i mądrości, żeby prosto i zdecydowanie powiedzieć : Nie. To jest jedyny sposób na odepchnięcie i zwyciężenie pokusy.
Zresztą czy prawdziwy chrześcijanin może być słaby, bojaźliwy, tchórzliwy, czy może zdradzać swoje własne imię, sumienie, obowiązek? Z pewnością nie. Autentyczny chrześcijanin jest mocny, odważny, lojalny, logiczny, a nawet heroiczny, jeśli tego trzeba. Chrześcijanin – jak nas uczy bierzmowanie – jest wojujący, jest „żołnierzem Chrystusa”.
Życie jest walką. Musimy więc zawsze trwać w pogotowiu, umieć odróżniać dobro od zła i decydować : zostaję wierny dobru, cnocie, obowiązkowi, złożonym obietnicom. Dlatego muszę starać się być rzeczywiście gotowy zwyciężyć skłonność, która mogłaby mnie osłabić i doprowadzić do kapitulacji wobec zła, ukrytego pod pozorami dobra. Proponuje więc podjąć dwa jasne postanowienia.
Po pierwsze – przede wszystkim bądźmy mądrzy, rozsądni, gotowi zawsze trzymać przed sobą zapaloną lampę swojego sumienia i rozumu. Bądźmy prości i prawi. „Tak, tak – nie, nie” (Mt5, 32). Trzeba być absolutnie świadomym, że sumienie : to jasność sądu i bezkompromisowości w postępowaniu, która jest nam koniecznie potrzebna.
Drugie postanowienie – to być silnym! Jeśli chcemy być chrześcijanami zwłaszcza w dzisiejszych czasach, musimy być silni! Silni łaską Chrystusa i Jego Słowem, które pokazał w sposób jasny w scenie kuszenia szatana na pustyni. Rozważcie ją z uwagą: Mt 4,1-12! Trzeba przeżyć nasze chrześcijaństwo bez słabości, mając świadomość walki. Konieczna jest również zgoda na pewne ofiary, aby zachować nienaruszoną wiarę.
Wasz Przyjaciel
Parafia Chrystusa Króla
w Goczałkowie
ul. Strzegomska 17A, 58-150 Goczałków
Warto przeczytać