W życiu chrześcijańskim powinniśmy wiedzieć o tym, że przyjście Pana jest potrójne. Jedno to Narodzenie Chrystusa w Betlejem, które było jawne. Za pierwszym swoim przyjściem Jezus był widziany na ziemi i przebywał wśród ludzi, bo jak sam o tym mówi: ujrzeli i znienawidzili. Gdy nastąpi ostatnie przyjście na końcu czasów, wtedy „wszyscy ludzie ujrzą Zbawienie Boże i będą patrzeć na Tego, którego przebodli.”
Bardzo ważne jest i to dla każdego chrześcijanina oraz wspólnoty Kościoła pośrednie przyjście Chrystusa. I o tym właśnie dzisiaj. To pośrednie przyjście Jezusa jest ukryte i tylko wybrani, głęboko wierzący widzą Pana w sobie, a ich dusze dostępują zbawienia. Osobiście, codziennie modlę się byśmy w naszych sercach dostrzegali i żyli tą obecnością Jezusa. Bo to jest istota naszego bytowania i przemijania w życiu doczesnym. Ta obecność czy przyjście Chrystusa do serc wiernych realizuje się w duchu i mocy. To przyjście pośrodku między pierwszym i drugim jest ważne z bardzo prostego powodu: jest drogą wiodącą od pierwszego do drugiego. W pierwszym przyjściu na ziemię Jezus Chrystus stał się naszym odkupicielem. W drugim, na końcu czasu i sądzie ukaże się jako nasze życie. A obecnie i pomiędzy tymi dwoma Chrystus jest naszym wytchnieniem i pocieszycielem.
W Piśmie Świętym Chrystus mówi nam jasno: „Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego”. Tylko miłujący Boga zachowa naukę Pana. Zachowa ją przede wszystkim swoim sercu, bo tak powiedziano w psalmie: „w sercu swym zachowuję Twe słowa, aby przeciw Tobie nie zgrzeszyć”.
Zachowując słowo Boga w naszych sercach będziemy szczęśliwi, będziemy błogosławieni. Rozważając nauki Jezusa i analizując życie świętych mistyków możemy stwierdzić to bardzo wyraźnie. Niech słowo Boga przeniknie do głębi naszej duszy, niech przepoi nasze pragnienia i obyczaje. Korzystając z bogactwa słowa Bożego nasza dusza będzie się nim rozkoszować. Nie zapomnijmy o tym chlebie, by nasze serce nie stwardniało, lecz by się nim syciła twoja dusza.
Wielki skarbiec duchowości chrześcijańskiej mówi jasno : jeśli w ten sposób zachowamy słowo Boga, ono też zachowa każdego z nas. Albowiem przyjdzie do ciebie Syn razem z Ojcem swoim; przyjdzie ów Prorok Wielki, który odnowi Jeruzalem i wszystko nowym uczyni. Bo Jego przyjście sprawi, że „jak nosiliśmy obraz człowieka ziemskiego, tak też będziemy nosić i wyobrażenie człowieka niebieskiego”.
Adwent, między innymi, powinienem uświadomić, że w każdym z nas powinno urodzić się życie łaski Bożej. Słowo Boże, jeżeli zamieszka w naszym sercu pozwoli nam oglądać Jego chwałę. Niech Pan, nasz Bóg, swoją mocą przygotuje serca każdego z nas na przyjście Chrystusa, abyśmy byli godni uczestniczyć w uczcie wiecznego życia i mogli otrzymywać pokarm niebieski dany przez Niego.
Właśnie na tym polega głębokie zjednoczenie i życie w Bogu: przyjąć słowo Boże, które na pewno przemieni nas i uwielbi.